niedziela, 5 marca 2017

Bartosz "Bratek" Wójcik - ...from The Book of Shadows (Polska 2016)

Album ten miałem zrecenzować już kilka miesięcy temu, ale z uwagi na natłok spraw bieżących, nie dałem rady tego zrobić i... nie tylko dziś tego nie żałuje, ale cieszę się z tego opóźnienia niczym przedszkolak z batonika. W tak zwanym międzyczasie miałem bowiem okazję osobiście poznać i przegadać pół nocy z... Gabrielem Fleszarem - nie tylko znakomitym muzykiem, ale przede wszystkim świadomym swej klasy artystą, a przy tym skromnym i sympatycznym facetem oraz świetnym gawędziarzem. Co wspólnego Gabriel Fleszar ma z Zakkiem Wylde? O tym za moment.

Zakk Wylde fot. Wikipedia
"W Black Label Society zawsze było jak w rodzinie. Od samego początku, od pierwszego dnia. Kocham wszystkich chłopaków, którzy w tym zespole byli. Są moimi braćmi. Oczywiście - jeśli chcesz grać w Black Label, musisz umieć to robić, ale jednocześnie musisz być po prostu odpowiednim kolesiem. Musisz być w porządku" - powiedział w jednym z wywiadów Zakk Wylde. Kiedy słucha się krążka Bartka Wójcika zatytułowanego tak, aby nikt nie miał najmniejszych wątpliwości, czyje numery usłyszy po jego odpaleniu, z każdym kolejnym utworem nabiera się coraz większego przekonania, iż podczas jego nagrywania w teamie "Bratka" musiało być podobnie jak w kapeli Zakka, a zaproszona do współtworzenia albumu ekipa nie tylko nie odwalała pańszczyzny, lecz wpakowała moim zdaniem ogromny ładunek emocji, co słychać praktycznie w każdym nagraniu.


...From The Book Of Shadows rozpoczyna się identycznie jak solowa płyta Wylde'a z roku 1996, czyli od "Between Heaven and Hell" i kiedy tuż po nim uważny słuchacz już po pierwszych taktach rozpoznaje słynny "Sold My Soul" zaśpiewany podobnie jak i poprzedni kawałek przez frontmana legendarnego Seven B - Gienka Loskę, pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy jest taka, że płyta będzie kopią The Book Of Shadows w skali 1:1. Trzeci numer rozwiewa jednak te przypuszczenia, gdyż zamiast spodziewanego "Road Back Home", który Bartek zwyczajnie sobie odpuścił, do uszu wpada fenomenalnie zaśpiewany przez Michała "Maykela" Myszę - jak dla mnie największe odkrycie tego wydawnictwa - czwarty w kolejności track z oryginału Zakka - "Way Beyond Empty".


I tu pozwólcie, że zatrzymam się na moment. Michał "Maykel" Mysza posiada już od jakiegoś czasu nie tylko "swoje lata", ale przede wszystkim ogromne doświadczenie muzyczne. Od dziecka uczył się gry na przeróżnych instrumentach, a jako nastolatek zdecydował się - niestety - ukierunkować swoje działania na rzecz... disco polo. Po wysłuchaniu tego, jak "Majkel" na krążku "Bratka" śpiewać potrafi, nie po raz pierwszy ze smutkiem doszedłem do przekonania, że znakomite głosy można znaleźć także i tam, gdzie moja stopa nigdy nie postanie, a nie postanie z szacunku dla moich uszu i żołądka, które fatalnie - niestety - znoszą obcowanie z "dziełami" "miszczów" tego gatunku.

Gabriel Fleszar (fot. Kriz-p)
Utwory 4 - 7 na płycie Bartka Wójcika odpowiadają kolejno numerom 5 - 8 z albumu Zakka i tu od razu na początek pojawia się prawdziwa petarda. Nie dość, że jest to w mojej opinii najbardziej radiowy numer Zakka w ogóle, to jeszcze na dodatek jest on tu zaśpiewany przez wspomnianego przeze mnie na wstępie Gabriela Fleszara.

 
Bartek "Bratek" Wójcik
Jeśli ktoś z czytających te słowa kojarzył dotychczas tego jegomościa jedynie z pewną kroplą deszczu, za pomocą której próbował on przed laty namalować bliżej nieznaną nikomu białogłowę, to posiada o tym artyście wiedzę najdelikatniej mówiąc niepełną i wcale nie mam tu zamiaru w temacie "Fleszar" specjalnie się wymądrzać, gdyż sam jeszcze do niedawna taką "jedynie słuszną" wiedzę posiadałem. To, co nie tak dawno Gabriel Fleszar podczas koncertu w londyńskim klubie Mikrus pokazał zebranej tłumnie publiczności, całkowicie jednak zweryfikowało moje spojrzenie na tego niezwykle utalentowanego muzyka. Oprócz znanych z przełomu wieków piosenek własnych oraz tych skomponowanych w tym okresie specjalnie dla niego, Gabriel Fleszar z pasją przypomniał także mega hity Dżemu, Wilków i innych znakomitości polskiego rocka, a uczynił to wcale nie gorzej od wyżej wymienionych legend pokazując jednocześnie, że gitara nie posiada przed nim najmniejszych tajemnic. Dlatego też nie mam wątpliwości, że jedna z najlepszych rockowych ballad ostatnich 20 lat - "Throwin' It All Away" w wykonaniu Gabriela Fleszara z niezapomnianą solówką Krzysztofa Misiaka na gitarze trafi wkrótce so propozycji Listy Listy Polisz Czart. Ostatni na solowym debiucie Zakka Wylde'a "I Thank You Child" to ósemka na krążku Bartka Wójcika i zarazem kolejny dowód na wielkość "Majkela" Myszy.


Kasia Miernik i Wicked Heads
Na koniec podobnie jak w poszerzonej wersji albumu Zakka z roku 2009 umieścił Bratek oba bonusy zaśpiewane przez znakomitą wokalistkę Kasię Miernik - "The Color Green" w duecie z Mariuszem Cholewą oraz "Peddlers Of Death" w duecie z Karolem Wójcikiem. Kasia to znana nie tylko w Polsce bluesowa kompozytorka i autorka tekstów z wieloma sukcesami na koncie. Z zespołem Levi np. wygrała X Galicja Blues Festival we wszystkich możliwych kategoriach! Zdobyła także garść nagród z zespołem Wicked Heads, którego koncert w toruńskiej Pameli nie tak dawno na Muzycznej Podróży zapowiadałem. Zespół ten pomimo dość krótkiego stażu, jest m.in. laureatem Bluesroads Festival 2015, Megafon 2015 oraz zdobywcą Grand Prix i nagrody publiczności podczas Galicja Blues Festival 2015, a kwartalnik "Twój Blues" przyznał mu 2 miejsce w kategorii "Odkrycie Roku 2015".


Bartek "Bratek" Wójcik
Bartek Wójcik znany dotychczas głównie z występów w Revolucji Jacka Dewódzkiego, postanowił zrealizować tym razem swoje solowe dzieło upamiętniające 20-tą rocznicę wydania płytowego debiutu lidera Black Lebel Society, z której to funkcji nie licząc ponad 20-letniej współpracy z Ozzy Osbournem Zakk Wylde znany jest najbardziej. Dominik Zawadzki z Rock Magazynu napisał o Zakku, że jest to jeden z tych 5 ludzi na Ziemi, do którego pasuje określenie "Mr. Rock'n'Roll" i być może z tego właśnie powodu Bartek Wójcik rzucił sobie właśnie to wyzwanie. “Rock zawsze był i będzie kojarzony z muzyką buntu, jest czystą adrenaliną, skondensowaną energią, którą uwielbiam uwalniać na scenie" - stwierdził gitarzysta Revolucji podczas naszej ubiegłorocznej rozmowy i taka jest właśnie ta jego solowa płyta.

Do współtworzenia tego krążka zaprosił Bartek wielu znanych w rockowym i nie tylko rockowym  światku muzyków. Obok wymienionych już wcześniej znakomitych wokalistów i gitarzysty Krzysztofa Misiaka, na albumie słyszymy również takie nazwiska jak skrzypaczka Małgorzata Jarosz, znakomity harmonijkarz Marcin Dyjak, perkusista Revolucji Krzysztof Żurek, gitarzysta Perfectu Jacek Krzaklewski, basista Oddziału Zamkniętego Grzegorz „Ornette” Stępień oraz dwóch gigantów Budki Suflera - Mietek Jurecki i Marek Raduli.




Wrocławski Rynek. Gienek Loska jeszcze z czasów sprzed
X Factora wykonuje zeppelinowski "Stairway to Heaven"
(fot. Sławek Orwat)
“Bratek” zmontował więc niesamowitą ekipę, aby nagrać to wydawnictwo. “Każdy ma swoje miejsce, swój czas na ziemi, swoją przestrzeń, swój klimat. Każdy powinien robić to, co mu w duszy gra. Każdy człowiek ma to, na co się odważy, a ten kto się boi, traci dwukrotnie” - wyznał mi w roku ubiegłym i pozostając wierny swej maksymie odważył się sięgnąć po utwory artysty, który posiada w naszym kraju rzeszę oddanych fanów, a bliski memu sercu nieistniejący już niestety wrocławski pub Rocky w latach swojej świetności był świadkiem niejednego zlotu sympatyków Zakka i jego kapeli.

Czy firmujący swoją ksywą autor krążka wybrnął z tego zadania obronną ręką? Słyszałem pośród moich kolegów także opinie mniej entuzjastyczne. Ja jednak chciałbym w tym dziele zwrócić uwagę na jego jasne strony i na pewno jest na nim to, co jego autorowi przyświeca – skondensowana energia, która uwalnia czystą adrenalinę. Owszem, można temu wydawnictwu zarzucić czysto odtwórczy charakter zawartej na nim muzyki i niezbyt dużo polotu w dziedzinie aranżacyjnej, ale prawdopodobnie - jak sądzę - taki właśnie był zamysł jego twórcy, czyli jak najmniej muzykę Zakka udziwniać, a w jak najprostszy sposób zwyczajnie oddać jej w pełni zasłużony hołd.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz