sobota, 10 marca 2018

43 Notowanie Listy Polskich Przebojów WNET Polisz Czart - komentarz

Ja wiedziałem, że tak będzie...

Janusz Radek (fot. Dariusz Sznajder)

Ostatnio dość często piszę, że notowanie, które właśnie jest za nami, przeszło z jakiegoś szczególnego powodu do historii. Tak naprawdę, to po cichu przypuszczałem, że dość szybko Kraina Łagodności po raz pierwszy zawłaszczy wszystkimi czołowymi lokatami WNET-owej listy, bo - jak uważni czytelnicy moich komentarzy pamiętają - w ostatnim po-notowaniowym felietonie napisałem następujące słowa: "Podwójna obecność utworów Janusza Radka i Marka Andrzejewskiego to już od dawna PoliszCzartowa rzeczywistość, ale już tryumfalny powrót twórczości Piotra Selima (do tego w podwójnym wcieleniu)


oraz 14 pozycja - jak zwykł mawiać Tomasz Wybranowski - papieża polskich bardów - Mirosława Czyżykiewicza, 10 miejsce Lubelskiej Federacji Bardów i 9 lokata Piotra Woźniaka to już zjawisko na Liście Polisz Czart nie tylko unikalne, lecz każące poważnie zastanowić się nad przyczyną tego fenomenu. Jeśli dodać jeszcze do powyższych spostrzeżeń fakt, że piosenki Marka Andrzejewskiego zdobyły miejsca: trzecie i czwarte, a całość pakietu tego gatunku w TOP 20 to aż... 9 pozycji (!), to bezdyskusyjnie Notowanie 42 możemy śmiało nazwać ofensywą Krainy Łagodności, która nie tylko spowodowała u autorów programu niemałe zaskoczenie, ale dodatkowo skłania ich do bacznej obserwacji dalszego rozwoju tej ekspansji".

Radko-aktywni rozmontowali system

Janusz Radek (fot. Dariusz Sznajder) i Marek Andrzejewski  (fot. Marek Jamroz) - montaż Sławek Orwat
Tak było w poprzednim zestawieniu, a w ciągu minionych dwóch tygodni intensywnej i wnikliwej analizy oraz "bacznej obserwacji dalszego rozwoju tej ekspansji", autorzy Waszego ulubionego programu już od pierwszych chwil głosowania zauważyli, że Magda Karasek, Kasia Tyrc oraz rzesza pozostałych Radko-aktywnych (zwłaszcza przedstawicielek płci nadobnej obchodzących przed dwoma dniami swoje "resortowe" Święto) jak przystało na pokojowej natury białogłowy charakteryzujące się wrodzoną delikatnością... ze zdwojoną siłą dzielnie ruszyły do "boju na głosy" w duchu olimpijskiej rywalizacji oraz znakomicie zorganizowanej... dyscypliny parlamentarnej w stopniu dotychczas w historii Polisz Czart tak niespotykanym, iż gdyby istniała specjalna odmiana licznika Geigera - Mullera do pomiaru Radko-aktywności, to dawka, która w ciągu ostatnich kilkunastu dni zaważyła o hiper-dominacji pana Janusza nad konkurencją na pewno przekroczyłaby wielokrotnie liczbę dopuszczalnych siwertów, a Płyn Lugola niewiele by tu zdziałał.


Magda Karasek - Królowa 43 Notowania (fot. Marek Jamroz)
Uff... gratulując Januszowi Radkowi pierwszego - historycznego zwycięstwa w naszej 6-letniej zabawie nie wolno nam nie zauważyć tego wszystkiego, co działo się - mówiąc językiem kolarskim - w szpicy tzw. grupy pościgowej, której łagodnościowy charakter w najmniejszym stopniu nie przeszkodził wyzwolić niespotykane dotychczas pokłady adrenaliny, której działanie doprowadziło nieomalże do doścignięcia samotnego śmiałka, który to wskutek sprawnie działającego serwisu skutecznych wolontariuszek pewnie i konsekwentnie niezagrożony zmierzał do mety 43 etapu Tour de WNET... Marek Andrzejewski tym razem nie zadowolił się drugim miejscem w stopniu wystarczającym, w związku z czym postanowił zdobyć je... podwójnie plasując na tej zaszczytnej pozycji obie swoje konkursowe piosenki. Tuż za nim (nie licząc utworu grupy Hey) znaleźli się odpowiednio: Janusz Radek (ponownie) tym razem na czwartym, świetna nowość Lubelskiej Federacji Bardów na piątym, a dalej... Piotr Selim na ósmym, Agnieszka Truszczyńska na 15 oraz Jan Kondrak na 18.

Mainstream... był

Spięty z Lao Che w towarzystwie ochroniarzy z Polskiego Wzroku ;) (fot. Monika S. Jakubowska)
O mainstreamie tym razem mogę tylko powiedzieć, że... był i... został "łagodnie" i z wrodzoną gracją przez przedstawicieli piosenki literackiej rozstawiony po kątach i - niczym zaskoczony bramkarz podczas silnie mierzonych rzutów karnych - nie usiłował się nawet rzucać. Poza wspomnianym już Heyem pozwolę sobie w tym miejscu odnotować Melę Koteluk, Strachy Na Lachy, Organka, Kult, Lao Che (nowość!), T. Love, Scorpions, Korteza, trio Waglewski Fisz Emade oraz fenomenalny Sztywny Pal Azji w rewelacyjnej piosence "Iluminacje", na potrzeby której sparafrazowałem nieśmiertelny tekst Grabaża - nikt tak pięknie dotychczas nie bał się wyznać Miłości.


Na koniec żegnając się z Szanownymi Czytelnikami do następnego tygodnia dodam jeszcze, że na (przepraszam za niezbyt fortunne określenie) pozycji nr 13 można zaobserwować parę w składzie: Nocny Kochanek i Dziewczyna z kebabem, których wskutek polityki wspierania zdrowego żywienia ujrzymy już 16 marca w Londynie, a żeby kebabowi dodać nieco polskiego sznytu, koncert ten dostarczy licznym zebranym także sporą dawkę Kabanosa w pikantnym sosie a'la Metasoma. Na wydarzenie to niniejszym w imieniu organizatorów serdecznie wszystkich Londyńczyków (i nie tylko) zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz