piątek, 13 lutego 2015

Mateusz Augustyniak - Joe Cocker (1944 - 2015) Nowy Czas

Mateusz Augustyniak  jest zwycięzcą II edycji Jubileuszowego Konkursu Muzycznej Podróży dzięki ironicznemu, acz niezwykle wnikliwemu artykułowi, który można przeczytać tutaj.  Muzyka była z nim od zawsze. Po maturze trafił do Krakowa, gdzie znalazł pracę jako szklankowy w Tower Pub - mrocznej spelunie dla typów spod ciemnej gwiazdy. Jego jakże odpowiedzialna praca polegała na zbieraniu szklanek ze stolików i obserwowaniu kamery skierowanej na wejście do pubu, a wszystko to działo się w rytmach mocnych metalowych brzmień. Zabawił tam wprawdzie niedługo, ale wspomina to miejsce z wielkim rozrzewnieniem. Po kilku zawirowaniach w końcu wylądował w studenckim klubie Studio, gdzie spędził blisko cztery lata, awansując na stanowisko menadżera. Do Anglii - jak wielu innych emigrantów - przyjechałem na kilka miesięcy, aby sobie dorobić i... został na stałe. Powrotu do Polski sobie nie wyobraża. Przedkłada - jak sam mówi - szarość aury nad szarością nastrojów. Obecnie pracuje w lokalnym Radio Betford, gdzie radośnie i bez przeszkód naśmiewa się z wszystkiego, co go śmieszy. Mateusz wychodzi bowiem z założenia, że w obecnym świecie trzeba śmiać się z otaczającej nas pokracznej rzeczywistości, gdyż inaczej trzeba by się jej bać. Mateusz gra także na gitarze w kapeli, z którą spodziewa się odnieść w niedalekiej przyszłości oszałamiający sukces, ale doskonale zdając sobie sprawę z beznadziejności owych zamierzeń, codzienne osiem godzin w jego mało ambitnej pracy, wydaje mu się celem samym w sobie. Mateusz wraz ze swoim kolegą Kubą Mikołajczykiem od niedawna prowadzą portal muzyczny, który ba razie dopiero się rozkręca, a plany z nim związane są ogromne. To co w Mateuszu cenię najbardziej to wielka muzyczna i dziennikarska pasja, w której momentami przeglądam się jak w zwierciadle. Poniższym artykułem Mateusz Augustyniak debiutuje na łamach najbardziej prestiżowego i najwyżej ocenianego polskojęzycznego pisma na Wyspach, do którego mam przyjemność pisać już od ponad 4 lat - londyńskiego Nowego Czasu. Dzięki Mateuszowi czuję wielką radość i sens organizowania cyklicznych konkursów na muzyczny artykuł. Szykujcie się więc już teraz do kolejnej jego edycji, którą ogłoszę z okazji 300-tysięcznej wizyty na Muzycznej Podróży. Podróż Mateusza - jak sam zainteresowany mówi o swojej muzycznej przygodzie - dopiero się zaczyna...



Kiedy zdasz sobie sprawę, że Twój występ ogląda przeszło ćwierć miliona ludzi, jest to bardzo niespotykane uczucie.
Joe Cocker

John Robert Cocker przyszedł na świat 20 maja 1944 roku w Sheffield w hrabstwie Yorkshire. Związany z muzyką przez całe życie, swój sceniczny debiut zaliczył w wieku niespełna dwunastu lat, kiedy jego starszy brat zaprosił go na scenę podczas występu swojej kapeli. Niesamowicie charakterystyczny, zachrypnięty wokal, bogata sceniczna ekspresja, oraz jego niestrudzona konsekwencja w pogoni za muzyką, która stała się sensem jego życia, sprawiły, że Joe Cocker jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów na świecie. W 2008 roku trafił na listę stu najlepszych wokalistów wszech czasów opublikowaną w magazynie Rolling Stone, jednym z najbardziej utytułowanych i najstarszych czasopism poświęconych muzyce i popkulturze. W tym samym roku został również uhonorowany przez księcia Karola Orderem Imperium Brytyjskiego za jego wkład do muzyki światowej.

W lokalnym odpowiedniku hollywoodzkiego Walk of Fame w Sheffield, można znaleźć odlaną z brązu tablicę z jego imieniem i nazwiskiem. W jednym w ostatnich wywiadów przed śmiercią 65 - letni Joe zapytany, czy rozważa przejście na emeryturę lub zrobienie sobie przerwy, stwierdził, że o emeryturze jeszcze nie myśli, a zrobić przerwy od muzykowania nie zamierza, bo obawia się o to, że jego baterie wyczerpią się i nie będzie już w stanie ponownie powrócić na scenę.



Śpiewający hydraulik z proletariatu i beatlemania


Joe Cocker z Vance Arnold and The Avengers
Joe Cocker swą pierwszą kapelę założył mając niespełna szesnaście lat. The Cavaliers, bo taką nazwę nosił zespół, przetrwał zaledwie rok. Joe porzucił słabo rokujący w jego mniemaniu projekt na rzecz pracy jako monter instalacji gazowych. Kariery w gazrurkach jednak dla siebie nie widział, bo po kilku miesiącach pod pseudonimem Vance Arnold powrócił do koncertowania w pubach Sheffield z kapelą Vance Arnold and The Avengers. To właśnie wtedy, coverując numery Raya Charlesa oraz Chucka Berry'ego wyrobił sobie swą charakterystyczną wokalną manierę oraz zainteresował się bluesem.


W 1963 roku The Avengers udało się zwrócić uwagę szerszej publiczności, dzięki koncertowi supportującemu występ The Rolling Stones. Występ ten zaowocował pierwszym solowym kontraktem płytowym Joe'go. Z wytwórnią Decca nagrywa i wypuszcza singiel "I'll Cry Instead" będący coverem numeru beatlesów. Mimo zaangażowania Jimmy'ego Page'a i Big Jima Sullivana, którzy gitarowo wspomagali Cockera podczas nagrań oraz intensywnej promocji ze strony wytwórni, singiel nie zdobywa szerszej popularności. Po wygaśnięciu kontraktu z Decca w 1964 roku, zniesmaczony Joe po raz kolejny próbuje kariery hydraulika. W zawodzie wytrzymuje dwa lata, aby w 1966 roku założyć The Grease. Kapela przyciąga uwagę producenta Danny'ego Cornella, który namawia Cockera do nagrania kolejnego singla. Zarejestrowany w Londyńskim studiu nagraniowym numer "Marjorine" nie zdobywa dużej popularności, ale zostaje zauważony przez szerszą publiczność i krytyków.


W 1969 roku ukazuje się pierwszy album Joe Cockera zatytułowany With a Little Help From My Friends. Tytułowy cover Beatlesów tym razem okazuje się strzałem w dziesiątkę. Singiel w błyskawicznym tempie zdobywa szczyty list przebojów w Wielkiej Brytanii i USA, a sami Beatlesi przyznają, że ta wersja ich utworu jest lepsza niż ich własna. Jest to jeden z nielicznych przypadków, gdzie cover przewyższa swą popularnością oryginał. Joe zdobywa międzynarodową sławę i wyrusza w trasę po Stanach Zjednoczonych, której zwieńczeniem jest występ na legendarnym festiwalu Woodstock. Wkrótce po tym niezapomnianym koncercie ukazują się kolejne dwa albumy: Mad Dogs and Englishmen będący zapisem występów live oraz poprzedzający go longplay Joe Cocker!, na którym za namową Paula McCartneya i George'a Harrisona artysta po raz kolejny sięga po repertuar Beatlesów, nagrywając covery "She Came In Through the Bathroom Window" oraz "Something".


Nie wydawaj pieniędzy na alkohol, narkotyki i kobiety.
Zostań rockowym muzykiem, a dostaniesz je za darmo...

Lata 70 były dla Cockera - jak sam niejednokrotnie przyznawał - czasami szczególnie mrocznymi. Artysta zmagał się z depresją, popadł w alkoholizm oraz uzależnił się od narkotyków. Mimo kłopotów, Joe nadal nagrywał i wydawał kolejne albumy oraz aktywnie koncertował jeżdżąc w trasy po całym świecie. Płyta Joe Cocker (już bez ! na końcu) zawierała miks numerów live oraz nagrań studyjnych, a jeden z singli - "Midnight Rider" dotarł do 27 miejsca prestiżowej listy magazynu "Billboard". W 1972 roku podczas trasy po Australii Joe Cocker został aresztowany i deportowany z kraju pod zarzutem posiadania narkotyków. Zdarzenie wywołało falę protestów i sprowokowało publiczną debatę nad problemem legalizacji marihuany w Australii. Dwa lata później światło dzienne ujrzał czwarty album Joe Cockera zatytułowany I Can Stand a Little Rain. Muszę przyznać że okładka tej płyty do tej pory lekko mnie niepokoi, choć na pozór nic w niej niepokojącego nie ma.


Z powodu oziębienia stosunków z dotychczasowym producentem Dannym Cornellem, produkcją zajął się Jim Price. Mimo że album nie został zbyt ciepło przyjęty przez krytyków, numer "You Are So Beautiful" (oryginalnie skomponowany i nagrany przez Billy'ego Prestona który blisko współpracował z Beatlesami pod koniec ich kariery) dotarł na piąte miejsce "Billboardu". Joe zmagał się w tym okresie z uzależnieniem od heroiny i miał problemy z występami na żywo, głównie ze względu na problemy z alkoholem. Zdarzało mu się zapominać tekstu, a podczas jednego koncertu zwymiotował na scenie na oczach widzów. W styczniu 1975 roku ukazuje się drugi album, który zarejestrowany był w tym samym czasie co płyta I Can Stand a Little Rain. Jamaica Say You Will, bo taki tytuł nosiło wydawnictwo, nie było promowane żadnym singlem, a sam album dryfujący mocno w stronę soulu i bluesa nie odniósł większego sukcesu.


W 1975 roku Cocker wyruszył w kolejną trasę po Australii, aby odbudować swój wizerunek i na przełomie 1975 i 1976 roku w studiu Kingston na Jamajce zarejestrował swój szósty krążek Stingray. Album okazał się klapą finansową i przeszedł prawie bez echa. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych sytuacja Cockera była bardzo nieciekawa. Artysta opływał w długi (wytwórnia A&M Records żądała od niego 800 tys. dolarów za niewywiązywanie się z kontraktów) i nadal zmagał się z postępującym alkoholizmem. W 1976 roku producent Michael Lang zorganizował Brytyjczykowi trasę po Nowej Zelandii, Australii i Ameryce Płd. i zgodził się zostać jego menadżerem, pod warunkiem, że Joe zerwie z alkoholem. Podczas tej współpracy nagrany został kolejny longplay, który jako pierwszy w dorobku Cockera wydany został na płycie CD. Niestety Luxury You Can Afford również nie odniósł większego sukcesu i sprzedał się "zaledwie" w 300 tys. kopii.


Przepis na sukces

Pod koniec lat 70 Joe zrobił sobie dłuższą przerwę w swej artystycznej działalności i skupił się na swym życiu prywatnym. Po czterech latach ciszy, kiedy przemysł muzyczny już niemal całkowicie spisał go na straty, Cocker wydaje kolejny album noszący nazwę Sheffield Steel. Kilka miesięcy później za namową producenta Stewarta Lewina nagrywa numer "Up Where We Belong" w duecie z piosenkarką Jennifer Warnes. Kawałek stworzony na potrzeby ścieżki dźwiękowej do filmu "Oficer i Dżentelmen" okazuje się hitem, zdobywa 1 miejsce na liście przebojów "Billboardu", zgarnia również nagrodę Grammy i Oskara za najlepszą oryginalną piosenkę filmową. Sukces ten pozwala wrócić karierze Cockera na właściwe tory. Kolejne płyty Brytyjczyka są kompozycjami daleko bardziej przemyślanymi i dopracowanymi, niż jego wcześniejsze dokonania, a niemal dwie dekady doświadczenia scenicznego i studyjnego zaczynają procentować.


W 1984 roku za pośrednictwem wytwórni Capitol Joe wypuszcza album Civilized Man, który zdobywa w Europie szerokie uznanie i status złotej płyty w Niemczech. Dwa lata później ukazuje się płyta Cocker, dziesiąty krążek w dorobku artysty. Wydawnictwo poświęcone było matce Cockera, która zmarła podczas pracy nad albumem. Longplay okazał się wielkim sukcesem w wielu europejskich krajach zdobywając status platynowej płyty, a singiel "You Can Leave Your Hat On" zostaje wykorzystany w ścieżce dźwiękowej filmu "9 i pół tygodnia". Unchain My Heart i One Night Of Sin, czyli kolejne albumy Joe'go sprzedają się jak świeże bułeczki pokrywając się złotem i platyną w błyskawicznym tempie. Unchain My Heart została w 1988 roku nominowana do nagrody grammy w kategorii Best Rock Vocal Solo Performance, a realizacją dźwięku do One Night Of Sin zajął się Charlie Midnight, człowiek odpowiedzialny za ścieżkę dźwiękową do filmu "The Bodyguard", a także przyszły producent płyt Britney Spears i Christiny Aguilerry.


Ostatni album wydany przez wytwórnię Capitol nosił tytuł Night Calls. Wydana w 1991 roku płyta okazała się mniejszym sukcesem komercyjnym niż jej poprzedniczki, mimo tego singiel "Feels Like Forever" dostał się do top 40 brytyjskiej listy przebojów. W 1994 roku Cocker przenosi się do wytwórni 550 Music i nagrywa kolejne dwa albumy: Have A Little Faith oraz Organic. Z pierwszej z wymienionych płyt wykrojonych zostało aż pięć singli, niemniej sam album przeszedł bez echa na listach bestsellerów. Organic składał się z odświeżonych i ponownie nagranych największych przebojów Cockera ("Delta Lady", "You Are So Beautiful") oraz całkowicie nowych kompozycji jak "Into The Mystic", czy cover Niny Simon - "Don't Let Me Be Misunderstood". W 1994 roku wokalista występuje na reaktywowanym po 30 latach festiwalu Woodstock jako jeden z nielicznych artystów, którzy brali udział w oryginalnym festiwalu w 1969. Wyniki sprzedaży Organic i Have A Little Faith nie były dla Cockera satysfakcjonujące, podjął więc on decyzję o kolejnej zmianie wytwórni płytowej. Across From Midnight wydany został pod szyldem CMC Records w 1997 roku. Na płytę trafił jeden z największych przebojów Cockera "N'oublies Jamais". W nowe tysiąclecie brytyjczyk wkroczył pewnie i ze spokojem, wydana pod koniec 1999 roku płyta No Ordinary World zebrała bardzo dobre recenzje, podobnie jak wydana dwa lata później Respect Yourself.


Cocker z każdym kolejnym albumem konsekwentnie utwierdzał swą pozycję najlepszego soulowo-rockowego głosu na rynku, a jego ostatnie wydawnictwa stanowią przykład doskonale przemyślanych, przygotowanych z pieczołowitą dbałością o szczegóły kompozycji. Ostatecznie na cały dorobek artystyczny Joego Cockera składa się oszałamiająca ilość dwudziestu dwóch albumów studyjnych, dziewięć albumów Live (w tym wydany w 2009 roku zapis koncertu Cockera z Woodstocku '69) i czternaście kompilacji. Jego płyty biły rekordy sprzedaży i wielokrotnie pokrywały się złotem i platyną. Podczas swej kariery Brytyjczyk występował i współpracował z najbardziej znanymi muzykami i producentami, większość jego największych przebojów to covery, których często zupełnie odmienne od oryginału interpretacje stały się cechą charakterystyczną muzyki Joe Cockera. Ostatnią płytę - Fire It Up wydał w 2012 roku. Jak sam przyznawał, mimo czterdziestoletniej kariery scenicznej nie zamierzał odcinać kuponów od swej popularności wydając niekończące się reedycje. W latach 90 artysta zakupił kilkaset akrów ziemi w Crawford w Kolorado i wybudował dom w którym zamieszkał wraz z żoną Pam. Pomiędzy okresami aktywności Joe uwielbiał swój dom i często podkreślał zalety mieszkania na wsi, z dala od zgiełku wielkomiejskiej ameryki. Uwielbiał wędkować, a w ogromnym ogrodzie uprawiał ogródek warzywny. Aż do śmierci aktywnie występował i pracował nad nowymi kompozycjami. Jego ostatni koncert odbył się w lipcu 2014 roku w Londynie. Zmarł 22 grudnia tego samego roku w wieku 70 lat. Przyczyną śmierci, jak przyznał jego menadżer był rak płuc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz